Forum Fani The Doors- Łączmy się. Strona Główna

 Wilderness- Dzikie pustkowie

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
MrsMorrison
Administrator



Dołączył: 02 Gru 2007
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 23:14, 06 Gru 2007    Temat postu: Wilderness- Dzikie pustkowie

Czytał ktoś?
Jeśli nie, to kiedyśtam może się pofatyguję, przepiszę i wstawię na forum xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MrsCobain
Druga żona Kurta Cobaina



Dołączył: 02 Gru 2007
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Czw 23:34, 06 Gru 2007    Temat postu:

Nie ja. xD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MrCobian




Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 23:52, 06 Gru 2007    Temat postu:

Ja też nie. xP

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Badly




Dołączył: 02 Gru 2007
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: from LA streat team

PostWysłany: Pią 22:07, 07 Gru 2007    Temat postu:

W sumie to się możesz pofatygować, bo ja też tego nie czytałam (chyba jasne, nie? xD).

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MrsMorrison
Administrator



Dołączył: 02 Gru 2007
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 22:15, 07 Gru 2007    Temat postu:

Niech Wam będzie. *fatyguje się*
Napiszę Wam tylko przekłady na polski, bo nie chce mi się obu przepisywać.






Wiersze 1966-1971 - Jim Morrison



Otwieranie kufra
- Chwila wewnętrznej wolności
gdy umysł otwiera się i
ukazuje się niezmierzony wszechświat
duszy pozostaje błąkać się
w oszołomieniu i zmieszaniu szukając
to tu to tam nauczycieli i przyjaciół




Chwila wolności
gdy więzień
mruży oczy w słońcu
niczym kret
ze swej nory
pierwsza podróż dziecka
z dala od domu
Ta chwila wolności



LAmerica
Chłodne metody naszej władczyni
LAmerica
Ulotny świat
LAmerica
Szybkie zjednoczenie dusz i
porozumienie
LAmerica
szmaragdy w szkle
LAmerica
reflektory o zmierzchu
LAmerica
kamieniste ulice o bladym świcie
LAmerica
obleczona wygnaniem
LAmerica
szybkie bicie dumnego serca
LAmerica
oczy jak dwudziestolatki
LAmerica
ulotne marzenie
LAmerica
serce z kamienia
LAmerica
żołnierski los
LAmerica
chmury i walki
LAmerica
jak jastrząb
już od początku potępiona
LAmerica
» To właśnie taką ją poznałem
LAmerica
samotną i zimną
LAmerica
zawziętą, tak
LAmerica
od samego początku «

Potem koniec.
W drogę.
Poprzez dzikie pustkowie.
Omijaj granicę.



wchodzi na scenę:

Okrwawione buty. śmiercionośna burza
Mika. Bóg w niebie
Gdzie ona jest?
Czy widzieliście ją państwo?
Czy ktoś widział tę dziewczynę?
zdjęcie (wyświetlone)
Ona jest moją siostrą.
Panie i panowie.
proszę uważnie śledzić te słowa i wydarzenia
to wasza ostatnia szansa, nasza ostatnia nadzieja.
W tym łonie czy grobie jesteśmy wolni od
zgiełku ulic.
Szaleństwo czarnej gorączki
nie przeniknie przez te drzwi
Moi przyjaciele i ja pochodzimy z
odległego Arden gdzie tańce i
nowa muzyka
zwolennicy przyłączają się wszędzie
do naszej procesji.
opowieści o królach, bogach, wojownikach
i kochankach dyndających jak
klejnoty dla waszej taniej uciechy

Ja to ja!
Czy możecie to zrozumieć.
Moje ciało jest prawdziwe.
Moje ręce - jakże wprawne ich ruchy
Zrównoważone niczym zwinnych demonów
Moje włosy tak zmierzwione i poskręcane w bólu
Skóra mej twarzy - proszę uszczypnąć policzki
Mój płonący język- miecz
tryska wysłowionymi ognistymi muchami
Istnieję naprawdę.
Jestem człowiekiem.
Ale nie jestem zwykłym mężczyzną
Nie nie nie



Co tutaj robisz?
Czego chcesz?
Muzyki?
Możemy zagrać muzykę.
Ale ty chcesz więcej.
Pragniesz czegoś, kogoś nowego.
Mam rację?
Oczywiście, że mam.
Wiem, czego chcesz
Pragniesz ekstazy
Pożądania i snów.
Rzeczy niezupełnie takich jakimi się wydają
Prowadzę cię tędy, on ciągnie w drugą stronę
Nie śpiewam dla wyimaginowanej dziewczyny
Mówię do ciebie, mojego ja.
Stwórzmy świat od nowa.
Pałac poczęcia płonie.

Spójrz. Patrz jak płonie
Ogrzej się przy rozgrzanych do białości węglach.

Zbyt młody jesteś by być starym
Nie trzeba ci tego mówić
Chcesz widzieć rzeczy takimi, jakie są.
Dokładnie wiesz co robię
Wszystko



Jestem przewodnikiem po Labiryncie

Monarcha proteuszowych wież
na tym zimnym kamiennym patio
nad żelazną mgłą
zatopiony w swych własnych śmieciach
oddycha swym własnym oddechem.




Władza
Potrafię zatrzymać bieg
ziemi. Sprawiłem, że
odjechały niebieskie samochody.

Mogę się zmiejszyć lub stać się niewidzialnym
Mogę stać się olbrzymem i dosięgnąć
najdalszych rzeczy. Mogę zmienić
bieg natury.
Mogę przenieść się dokądkolwiek w
czasie i przestrzeni.
Potrafię przywołać umarłych.
Mogę dostrzec wydarzenia w innych światach,
w najgłębszym wnętrzu mego umysłu
i umysłu innych.

Mogę

Jestem







Ludzie potrzebują ogniw łączących
pisarzy, bohaterów, gwiazd,
przywódców
Aby nadali formę życiu.
Dziecięcy statek z piasku w blasku
słońca.
Plastykowe żołnierzyki w miniaturowej
brudnej wojnie. Forty.
Rakiety w garażu.

Ceremonie, teatr, tańce
aby potwierdzić plemienne potrzeby i wspomnienia
wezwanie do kultu, jednoczące
przede wszystkim, powrót,
tęsknotę za rodziną i
magicznym bezpieczeństwem dzieciństwa.


Wielka autostrada
jest
zatłoczona
tymi, którzy kochają
i
poszukują
i
odchodzą
tak
skorymi
do
umizgów
i
zapominania.

Dzikie pustkowie



Teraz jest błogosławione
Reszta
zapamiętywana





Mężczyzna zagrabia liście na
kopiec w swym ogrodzie, stos
opiera się na grabiach
i spala go doszczętnie.
Zapach wypełnia las
dzieci przystają, czują
woń, która za parę lat
stanie się tęsknotą



Syreny
Woda
Deszcz i grzmot
Odrzutowiec z bazy
Gorący, suchy krzyk owada
Żaby, świerszcze
Drzwi otwierają się i zamykają
Rozbijane szkło
Cicha parada
Wypadek
Szmer jedwabiu, nylonu
Zraszanie suchej trawy
Ogień
Dzwony
Grzechotnik, gwizdy, kastaniety
Kosiarka
Człowiek z dobrym humorem
Wrotki i wagony
Rowery










Gdzie spotkałeś się
z diabłem - w książce
a miłością? - w pudle




noc grzechu (Upadek)
Pierwsze zbliżenie, uczucie, że
robiłeś to kiedyś przedtem
O nie, byle nie znów





Pomiędzy latami dziecięcymi, chłopięcymi
młodością
i wiekiem męskim (dojrzałością) powinny istnieć
wyraźne granice zaznaczone
próbami, śmiercią, obrzędami, rytuałami,
opowieściami, pieśniami i osądami





Mężczyźni wypływają na statkach
by uciec od grzechu i brudu miast
oglądają łożysko wieczornych gwiazd
z pokładu, na plecach
i przekraczają równik
odprawiają rytuały aby wydobyć z ziemi zmarłych
niebezpieczne inicjacje
by zaznaczyć przejście na nowe poziomy

By czuć się na krawędzi egzorcyzmu
rytuał przekroczenia
By czekać lub szukać męskości
oświecenie bronią

Zabić dzieciństwo, niewinność
w jednej chwili.



Lamerica
Szlaki handlowe
wskazówki
Wikingowie i badacze
odkrywcy
nieświadomi

mapa stanów
żyły autostrad
piękno mapy
ukryte związki
szybko zdeptane lasy

Szaleństwo w szepcie
trzask neonu
syk opon
miasto warczy

bogate rozległe i zawzięte
niczym powolny potwór
tyje
i zdycha





Anatomia rocka
1. elektryczna dzikość zstąpiła
na ludzi
w uroczy piątek.
Powietrze nasiąknęło potem
Radio nadawało,
znak władzy.
Kadzidło
paliło się tajemniczo.
Któż mógł przypuszczać, że koniec
będzie miał miejsce tutaj?

Autobus szkolny zderzył się z pociągiem.
To było skrzyżowanie.
Rtęć puściła.
Nie mogłem wstać z siedzenia
Droga była zaśmiecona
martwymi tancerzami.
Pomocy,
spóźnimy się do szkoły.

Tajemnicze drżenie pogłoski
przemknęło przez podwórze i
osłupiło nas nieświadomie
Szczyt podniecenia.
Dziewczyna rozebrała się do naga
przy maszcie.

W ubikacjach było cicho
i przyjemnie
ze słoną zielenią latryn.
Brakowało koców.

Sznury zadrżały.
Uśmiechy schlebiały
i nie dawały spokoju.

Otworzono szafki
i odkryto tajemnice.

Ach słodka muzyko.

Dzikie dźwięki w nocy
anielskie głosy syren.
Ujadanie ogromnych ogarów.
Wycie samochodowych biegów
i piski
na dzikiej drodze
gdzie opony ślizgają się i wpadają
w niebezpieczne zakręty.



Ulubione zaułki.
Przywódcy zabaw gwałcili w letnich
budynkach.
Trzymając się za ręce
i zmierzając ku niedzieli.

Te leniwe słodkie rozpaczliwe godziny.

Rytm badał drogi
dla umysłu
Dłonie wystukiwały rytm.
Klimat zmienił się niczym
widzialny taniec.

Kobiety nocy.
Cudowne sakramenty zwątpienia
poderwały się zawzięte w wybuchach
strachu i winy
w pułapce łona
poniżej
pasa bestii




Modlitwa w słowach
dźwiękach, rękach, wszystko
radosne, figlarne i
obsceniczne - w szalonym
niemowlęciu.


Starcy modlą się długimi
nosami, starymi uduchowionymi oczyma.
Młode dziewczyny modlą się,
egzotyczne hinduski w szatach,
sprawiają, że czujemy się głupcami
działając oczyma.
Zagubieni w próżności zmysłów
które przywiodły nas tutaj
Dzieci modlą się ale rzadko
czynią to wprost. Kto potrzebuje
świątyń, kanap, telewizji.


Możemy czynić to na słonecznej
podłodze z przyjaciółmi i wydawać
dźwięki, wykonywać ruchy
tak jak przychodzą. Toczyć się na
plecach, krzycząc z radości
zadowoleni z winy naszego
szaleństwa. Lepiej zachować swobodę
w modlitwie i
zdobyć szacunek
starych i mądrych noszących
te szaty. Oni znają
tajemnicę zmieniającej
umysł rzeczywistości.





"Czy kiedykolwiek widziałeś Boga?"
- mandala. Symetryczny anioł.

Czułeś? Tak. Pieprzenie. Słońce.
Słyszałeś? Muzykę. Głosy.
Dotykałeś? Zwierzę. Twoją rękę.
Smakowałeś? Krwiste mięso, kukurydzę, wodę
i wino.



Anioł mknie
Poprzez nagłe światło
Przez pokój
Duch przed nami
Za nami cień
Zawsze gdy się zatrzymujemy
Upadamy


Nikt nie wymyślił bytu
ten kto tak myśli
wystąp



Dzikie, szalone trele wróbli
budzą słońce do życia. Panują
w Królestwie świtu. Narasta chór
samochodów - potem
pieśni i młotki robotników.
Dzieci na podwórku szkolnym
setką wysokich głosów
uzupełniają muzykę miasta



» Owego roku nastąpił
silny przypływ
energii.
Opuściłem szkolę i zamieszkałem
na plaży.
Spałem na dachu.
W nocy księżyc przybrał
twarz kobiety.
Poznałem Ducha Muzyki «





Pojawienie się diabła
na kanale w Venice.
Biegnąc widziałem Szatana
czy Satyra podążającego obok
mnie, cielesny cień
mego tajemnego umysłu. Biegnąc,
Wiedziałem.





W dniu, gdy opuściłem plażę

Włochaty Satyr biegł
z tyłu, nieco na
prawo ode mnie.

W świętym zaćmieniu
młodzieńców

Teraz nie mogę przejść przez miasto
nie patrząc w oczy
każdemu z przechodniów. Czuję
ich wibracje przez
skórę, włosy na mym karku
- jeżą się.


PS: Nie przepisałam wszystkiego. Nie miałam siły XD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MrsCobain
Druga żona Kurta Cobaina



Dołączył: 02 Gru 2007
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Pią 22:27, 07 Gru 2007    Temat postu:

Mi by się nie chciało xP

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Badly




Dołączył: 02 Gru 2007
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: from LA streat team

PostWysłany: Pią 22:49, 07 Gru 2007    Temat postu:

Ogólnie nie wydaje mi się, abyś tyle przepisała tak szybko xD xD xD

Co mogę o ty powiedzieć... Fajne. Szybko się czyta ;]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MrsMorrison
Administrator



Dołączył: 02 Gru 2007
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 22:52, 07 Gru 2007    Temat postu:

pisałam to od wczoraj XD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Fani The Doors- Łączmy się. Strona Główna -> Jim Morrison Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
gGreen v1.3 // Theme created by Sopel & Programosy
Regulamin